Zawieszam po raz drugi. Czy na dzień, czy na dwa, czy na miesiąc, czy na rok, to się okaże. Wkurza mnie ten blog, wkurzają mnie bohaterowie i w ogóle cała ta zj*bana historia. Mezmerize ochłonie i będzie widzieć, czy warto dalej niszczyć nerwy na to. Ta...
Właśnie pochłonęłam Twoje opowiadanie w ciągu jednej nocy - naprawdę. Jesteś dobra w tym, co robisz - czyli w pisaniu. Tylko pozazdrościć. Nie będę Cię namawiać do dalszego pisania, bo wiem, że nie na tym to polega, ale zastanów się czy warto kończyć coś tak dobrego. Osobiście wolałabym, żeby odcinki były bardziej skierowane w kierunku zespołu Rammstein, ale jak już zaczęłam czytać to nawet i z SOADem w rolach głównych będę kontynuować!
Mam nadzieję, że to tylko gorszy dzień! Trzymaj się i nie poddawaj! I zapraszam do mnie, na gniota opowiadaniowego - może on podniesie Cię na duchu!
Miło mi, że Ci się podobało. Ktoś już pisał, że lepiej było z Rammstein w roli głównej, ale w Berlinie się stało tak, jak się stało, więc wykorzystałam okazję, by wpleść tu moją drugą muzyczną miłość. Tak jak w poście, może zrobię "kambek" jutro, może za miesiąc, a może wcale.
Właśnie pochłonęłam Twoje opowiadanie w ciągu jednej nocy - naprawdę. Jesteś dobra w tym, co robisz - czyli w pisaniu. Tylko pozazdrościć. Nie będę Cię namawiać do dalszego pisania, bo wiem, że nie na tym to polega, ale zastanów się czy warto kończyć coś tak dobrego. Osobiście wolałabym, żeby odcinki były bardziej skierowane w kierunku zespołu Rammstein, ale jak już zaczęłam czytać to nawet i z SOADem w rolach głównych będę kontynuować!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to tylko gorszy dzień!
Trzymaj się i nie poddawaj!
I zapraszam do mnie, na gniota opowiadaniowego - może on podniesie Cię na duchu!
Miło mi, że Ci się podobało.
UsuńKtoś już pisał, że lepiej było z Rammstein w roli głównej, ale w Berlinie się stało tak, jak się stało, więc wykorzystałam okazję, by wpleść tu moją drugą muzyczną miłość.
Tak jak w poście, może zrobię "kambek" jutro, może za miesiąc, a może wcale.
Oczywiście zajrzę na Twojego bloga. :)